OBSERWATORIUM MEDIÓW 16-22 lutego 2015 r.
„Widmo genderyzmu” i pamięć o „Żołnierzach Wyklętych”
Zespół Obserwatorium
22.02.2015
„Widmo genderyzmu” i pamięć o „Żołnierzach Wyklętych”
A. Tydzień w skrócie
- Temat gender nie gaśnie. „Widmo genderyzmu krąży nad Europą”, pisze G. Górny. „Ideą zniszczenia” nazywa go P. Lisicki, o „gejowskim blitzkriegu” pisze T. Zachurski. Natomiast w „Newsweeku” dr Andrzej Depko, seksuolog, wyraża radość z przemian obyczajowych. Według niego polskie kobiety wyzwalają się z „tłamszącej seksualność tradycji judeochrześcijańskiej”.
- 1 marca wspominano tzw. Żołnierzy Wyklętych. Zwłaszcza „W Sieci” poświęciło im kilka artykułów, domagając się również, aby nie zapominać o „komunistycznych bestiach”.
- To był również tydzień rozwijającej się tzw. afery Durczoka. „Wprost” opublikował reportaż, w którym pisze o „białym proszku” i pornografii odnalezionych w mieszkaniu, w którym bywał Durczok; „Fakt” obwieszczał potem w tytule: „Narkotyki, zoofilia i pornogadżety”.
- Po konwencji Andrzeja Dudy, w „Newsweeku” Rafał Kalukin określa jego program jako „roszczeniowy populizm”, „demagogię” skierowaną do „ciemnego ludu”, a Tomasz Lis pisze o PiS jako o cynikach tworzących mity.
B. Fragmenty artykułów:
Punkt 1. Rodzina, przemiany obyczajowe
- G. Górny, „Widmo genderyzmu krąży nad Europą”, „W Sieci”, 16-22 II, s. 78-79 [recenzja książki Marzeny Nykiel „Pułapka gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”].
„Część dzisiejszej inteligencji w podobny sposób [niczym katastrofę naturalną] traktuje różne zjawiska społeczne, które im się co prawda nie podobają, ale nie ma sensu z nimi walczyć, bo taka jest logika dziejów. Wielu wykształconych i przyzwoitych ludzi prezentuje dziś taki kapitulancki stosunek choćby wobec rewolucji seksualnej, ideologii gender i politycznej poprawności. Na szczęście coraz częściej można usłyszeć głosy publicystów, którzy sprzeciwiają się takiej kwietystycznej postawie i bezalternatywnej wizji. […] Za tymi zmianami [Konwencja w sprawie przemocy wobec kobiet] nie stoją ani gromadzona przez wieki mądrość życiowa, ani najnowsze odkrycia naukowe, ale czysta ideologia. W rzeczywistości bowiem genderyzm nie jest dziedziną wiedzy, lecz projektem ideologicznym mającym na celu gruntowną zmianę mentalności ludzi i radykalną przebudowę świata”. [Nykiel poszukuje źródeł „ideologii gender” w ruchu socjalistycznym i komunistycznym, u Wilhelma Reicha oraz Antonio Gramsciego i jego pojęciu „hegemonii” kulturowej].
- P. Lisicki, „Ta sama idea zniszczenia”, „Do Rzeczy”, 16-22 II, s. 3.
„Nie lubię, gdy się ze mnie robi idiotę. Otóż tak właśnie coraz częściej się czuję za sprawą wszędobylskiej i wszechogarniającej homoseksualnej propagandy. O ile jeszcze kilka lat temu mogłem pójść do kina bez obaw, że trafię na obraz pań lub panów w namiętnych uściskach czy to tęskniących za sobą, bo złe społeczeństwo ich szykanuje […] o tyle teraz jest to praktycznie niemożliwe. Pokaż ciężką dolę geja lub lesbijki, najlepiej w homofobicznym otoczeniu, a zostaniesz nagrodzony […]. Szaleństwo nie zna granic. […] To obsesyjne zainteresowanie wątkami homoseksualnymi i ciągłe wtłaczanie ludziom do głów, że stosunek do homoseksualizmu ma wyznaczać moralność, wrażliwość i humanizm, jest czymś groteskowym. I coraz bardziej opresyjnym. Przypomina to działanie komunistycznej propagandy […]. Różnica jednak polega na tym, że o ile propaganda komunistyczna była zgrzebna i prymitywna, o tyle homoseksualna jest sprawna i nowoczesna. Za jedną jednak i za drugą skrywa się ta sama idea zniszczenia natury i stworzenia nowego, oderwanego od swych korzeni człowieka”.
- T. Zachurski, „Gejowski blitzkrieg”, „Do Rzeczy”, 16-22 II, s. 75-76.
„Już w 37 z 50 amerykańskich stanów homośluby są legalne. Mało kto podejmuje walkę o to, by małżeństwem był tylko związek kobiety i mężczyzny. Nawet republikanie wywiesili białą flagę. […] Jednym z elementów propagandowego blitzkriegu ruchu gejowskiego były kolejne coming outy celebrytek i celebrytów”.
- A. Depko w rozmowie z R. Kim, „Grey to przepis na nieszczęście”, „Newsweek”, 16-22 II, s. 28-31.
[Wywiad z seksuologiem] „Choć judeochrześcijańska tradycja tłamsi i ogranicza ich [kobiet] seksualność, potrafiły się z niej wyzwolić. Nikt im w głowach do końca nie zamącił. To pokazuje, że współczesne Polki są wspaniałymi, seksualnie rozwiniętymi kobietami. […] [Kobiety w Polsce] stały się bardziej wyemancypowane, bardziej świadome swojej kobiecości i swoich praw. Ćwiczą w klubach fitness, korzystają z osiągnięć medycyny kosmetycznej, dbają o siebie i to przekłada się również na to, jak zachowują się w łóżku”.
Punkt 2. Smoleńsk
- R. Ziemkiewicz, „Mit, który zawiódł”, „Do Rzeczy”, 16-22 II, s. 50-51.
„Wbrew powszechnym nadziejom przed pięciu laty w obozie patriotycznym tragedia nie stała się «przebudzeniem», punktem przełomowym w duchowym życiu narodu. Większość Polaków stara się o niej zapomnieć. […] [Filmy rozpowszechniane przez «Gazetę Polską», np. «Przebudzenie» Joanny Lichockiej] oglądało się kiedyś ze ściśniętym gardłem. Dziś […] wydają się pocztówką z zupełnie innego świata, owocem romantycznego chciejstwa, owocem romantycznego chciejstwa, opartego na niezachwianej wierze, że naród polski to nie «polactwo», ale mickiewiczowska lawa, która wzbiera, by rozedrzeć i zatopić dławiącą ją «plugawą skorupę» – zakłamane i serwilistyczne wobec obcych potęg elity”.
Punkt 3. Historia, formy patriotyzmu
- M. Płużański, „Kto prześladował żołnierzy niezłomnych”, „W Sieci”, 16-22 II, s. 46-48.
„W przededniu narodowego święta 1 marca, mówiąc o walce Żołnierzy Niezłomnych, nie możemy zapomnieć o tych, którzy naszych bohaterów represjonowali i mordowali. Bo wielkość, patriotyzm ludzi marzących o Polsce wolnej i niepodległej widać najlepiej w porównaniu z bestialstwem, zaprzaństwem i kolaboracją komunistycznych bestii”.
Punkt 7. Polityka i media
- T. Lis, „BajkoPiSarze”, „Newsweek”, 16-22 II, s. 2.
„Nasza PiS-owska prawica jest impotentna, jeśli idzie o tworzenie sensownego programu i zdobywanie władzy. Jest natomiast wybitnie płodna w dziedzinie kreowania mitów. Ufundowana na micie zdradliwej i skorumpowanej III RP partia PiS produkuje mity w liczbie pokaźnej. To nie jest jej działalność okazyjna, lecz jej istota. Produkowane są mity wielkie i małe, które razem tworzą zestaw wierzeń PiS-owskiego elektoratu. [Mit wielkiej prezydentury Lecha Kaczyńskiego, mit zamachu w Smoleńsku] […] Trudno milczeć przede wszystkim dlatego, że choć mity te po części są tworzone na potrzeby serc odbiorców, ich twórcom przyświecają cyniczne cele polityczne. Najkrócej rzecz ujmując: otumanić i ogłupić, by tym łatwiej sterować i manipulować”.
- R. Kalukin, „Lepper wiecznie żywy”, „Newsweek”, 16-22 II, s. 18-21.
„Jeśli Andrzej Duda pragnie zostać obrońcą ludu, to raczej ciemnego niż oświeconego. Z wielkiego mitu IV RP pozostał już tylko roszczeniowy populizm. […] Mieliśmy do czynienia z jednym z najbardziej demagogicznych wystąpień ostatnich lat, z diagnozą do bólu zębów prymitywną, zaprawioną mętnymi tezami i obietnicami”.
Punkt 8. Inne.
Tzw. sprawa Durczoka.
- S. Latkowski, O. Wasilewska, M. Majewski, „Kamil Durczok. Fakty po «Faktach»”, „Wprost”, 16-22 II, s. 10-11.
„Kamil Durczok w poważnych kłopotach. Szef «Faktów» TVN został przyłapany przez policję, jak ucieka z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek. Policja sprawdza, czy to narkotyki. Wcześniej dziennikarz zabarykadował się w lokalu i nie chciał wpuścić właściciela”. [Nie wiadomo, czy opisywana przez „Wprost” historia była związana z zarzutem mobbingu i molestowania seksualnego, ale pisano o niej w tym kontekście].
- [Okładka] „Narkotyki i porno”, „Fakt”, 17 II (wtorek), s. 1.
„Szokujące doniesienia tygodnika «Wprost» o Kamilu Durczoku. […] W mieszkaniu, przed którym policja spisała Durczoka, znaleziono tajemniczy biały proszek. Zdjęcia, które publikuje «Wprost», szokują. Pośród porozrzucanych lalek i innych pornograficznych gadżetów, pism i płyt DVD (są tam takie z seksem ze zwierzętami) oraz torebek po białym proszku walają się osobiste rzeczy Kamila Durczoka. Jego notatki, wydrukowane maile i korespondencja. […] Co szanowany dziennikarz robił w tym dziwnym miejscu?”. [Tytuł na s. 2: „Narkotyki, zoofilia i pornogadżety”.]