Obserwatorium mediów 25-31 maja 2015 r.
Prezydent Andrzej Duda
31.05.2015
Prezydent Andrzej Duda
A. Tydzień w skrócie
- Dzienniki i tygodniki najwięcej uwagi poświęciły II turze wyborów prezydenckich i nowemu prezydentowi-elektowi – Andrzejowi Dudzie.
- Obie strony medialnego sporu oskarżały się o prowadzenie propagandy na rzecz jednej z politycznych partii. Krzysztof Feusette w „wSieci” przekonywał: „takiej propagandy w mediach nie było od czasów stanu wojennego”, a o jednej z dziennikarek telewizji publicznej napisał, że „traktowała reprezentantów opozycji gorzej niż sędziowie oskarżonych podczas procesów norymberskich”. Andrzej Rafał Potocki również w „wSieci” skarżył się, że media sięgnęły „poziomu propagandowego rynsztoka, momentami przypominającego szczucie środków masowego przekazu na Żydów w nazistowskich Niemczech”. Obaj publicyści odnosili się m. in. do sytuacji, w której Tomasz Lis cytował w swoim programie telewizyjnym wpisy z rzekomego konta na Twitterze Kingi Dudy, córki prezydenta elekta. Tomasz Lis przeprosił później za pomyłkę. Wojciech Czuchnowski w „Gazecie Wyborczej” dostrzegł natomiast „propagandową akcję przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu”; za tę – jak pisze –„falę nienawiści” odpowiadali według niego głównie „beneficjenci IV RP”, czyli lat 2005–2007.
- Wśród innych tematów znaczący był problem przyjmowania nielegalnych imigrantów, którzy przepływają do UE przez Morze Śródziemne. Witold Gadowski w „wSieci” ironizował: „Obrazki z włoskiej wyspy Lampedusa wzruszyły rachityczne serca mieszczańskiej, zgnuśniałej Europki. […] Naturalną reakcją na taki stan rzeczy jest wzmożona kontrola nad przybyszami i bardziej wnikliwe sprawdzanie ich powiązań i zapatrywań. Choćby po to, aby zbyt szybko nie mieć w Europie obłąkanego kalifatu. […] teraz każdy kraj członkowski «Wspólnoty» będzie musiał przyjąć w swoje granice wyznaczoną z góry «kwotę» emigrantów. W praktyce więc rozpocznie się swoisty targ niewolników – kraje bardziej wpływowe będą pozbywały się uciążliwego rodzaju obcych, wysyłając ich – tu przepraszam za porównanie, ale jest ono zbyt obrazowe, abym sobie je darował – jak toksyczne odpady ze swoich zakładów przemysłowych do krajów Europy Środkowej”.
B. Fragmenty artykułów:
Punkt 1. Prawa mniejszości, rodzina, przemiany obyczajowe.
Filip Memches, „Kościół chce eliminować także przyczyny pedofilii”, „Rzeczpospolita”, 29 V (piątek), s. 2.
„Seminaria będą zamknięte dla mężczyzn o «głęboko zakorzenionej orientacji homoseksualnej». […] Kościół w Polsce nie poddaje się więc poprawności politycznej. Walcząc z pedofilią, próbuje eliminować przyczyny, a nie tylko skutki”.
Punkt 2. Katastrofa smoleńska i jej konsekwencje.
Bronisław Wildstein, „O prawdę”, „wSieci”, nr 21/2015, 25-31 V, s. 13.
„Smoleńsk to kulminacja. Niszczenie przeciwników politycznych trwało w najlepsze już wcześniej. Zbigniew Wasserman, przeciw któremu trudno było znaleźć inne zarzuty, został niemal zaszczuty – główną rolę odgrywała w tym «Wyborcza» – z powodu próby dochodzenia sprawiedliwości wobec nieuczciwych pracowników. Działania władzy i jej medialnego frontu miały dezawuować i ośmieszyć rocznicową wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu. Wiemy, jak to się skończyło”.
Punkt 6. Obcy-Inny. Stosunek do imigrantów i mniejszości narodowych. Życie międzynarodowe.
Witold Gadowski, „Euroemigranci”, „wSieci”, nr 21/2015, 25-31 V, s. 111.
„UE nagle zdała sobie sprawę z tego, że jest szturmowana przez tłumy uchodźców – przeważnie z muzułmańskiej części świata. Obrazki z włoskiej wyspy Lampedusa wzruszyły rachityczne serca mieszczańskiej, zgnuśniałej Europki. Tym razem jednak europejskie towarzycho postanowiło jakoś uspokoić swoje sumienie. Naturalną reakcją na taki stan rzeczy jest wzmożona kontrola nad przybyszami i bardziej wnikliwe sprawdzanie ich powiązań i zapatrywań. Choćby po to, aby zbyt szybko nie mieć w Europie obłąkanego kalifatu. Niestety w UE od dawna działa inna logika – taka, która z klasycznym tokiem rozumowania nie ma już wiele wspólnego. Cóż bowiem wymyśliły brukselskie urzędasy? Ano teraz każdy kraj członkowski «Wspólnoty» będzie musiał przyjąć w swoje granice wyznaczoną z góry «kwotę» emigrantów. W praktyce więc rozpocznie się swoisty targ niewolników – kraje bardziej wpływowe będą pozbywały się uciążliwego rodzaju obcych, wysyłając ich – tu przepraszam za porównanie, ale jest ono zbyt obrazowe, abym sobie je darował – jak toksyczne odpady ze swoich zakładów przemysłowych do krajów Europy Środkowej. […] Nasz rząd zupełnie się w tym wszystkim pogubił, więc pewnie w praktyce trafią do nas tacy uchodźcy, jakich wyśle i wyselekcjonuje dla nas Berlin.” [Gadowski proponuje, żeby przyjmować raczej repatriantów z Kazachstanu i b. republik sowieckich oraz „naszych braci chrześcijan cierpiących prześladowania w Syrii i Iraku].
Punkt 7. Polityka i media. Rywalizacja między partiami i środowiskami światopoglądowymi. Język konfliktu.
Krzysztof Feusette, „Patologia mainstreamu”, „wSieci”, nr 21/2015, 25-31 V, s. 18-20.
„Takiej propagandy w mediach nie było od czasów stanu wojennego – zgodnie powtarzają wszystkie partie poza koalicją rządzącą. Gorzej, że demokracja bez uczciwej czwartej władzy szybko może przeobrazić się w reżim. […] Skąd tak totalitarna w swej istocie polityka informacyjna? Być może ze strachu, że po zmianie władzy trzeba będzie się zająć dziennikarstwem zamiast propagandą przywodzącą na myśl media z czasów reżimu Jaruzelskiego, Kiszczaka i Urbana (dziś, jak łatwo się domyślić, także popierającego władzę). […] [Tomasz Lis przytaczał wypowiedzi z fałszywego konta Kingi Dudy na Twitterze] Karolina Lewicka w tej samej TVP Info traktowała reprezentantów opozycji gorzej niż sędziowie oskarżonych podczas procesów norymberskich”.
Andrzej Rafał Potocki, „Anatomia manipulacji”, „wSieci”, nr 21/2015, 25-31 V, s. 21-23.
„Po 25 latach III RP walkę wyborczą o najwyższy urząd w państwie media tzw. głównego nurtu sprowadziły do poziomu propagandowego rynsztoka, momentami przypominającego szczucie środków masowego przekazu na Żydów w nazistowskich Niemczech” [argumenty: więcej czasu antenowego w mediach publicznych dla Komorowskiego, konfrontacyjne rozmowy Beaty Tadli z Andrzejem Dudą, oraz Karoliny Lewickiej z Januszem Szewczakiem ze SKOK-ów].
Wojciech Czuchnowski, „Szwadrony propagandy PiS”, „Gazeta Wyborcza”, 27 V (środa), s. 10-11.
„Propagandową akcją przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu zarządzali ludzie, którzy w czasach rządów PiS korzystali z posad w mediach publicznych, a teraz otwarcie popierają partię prezesa Kaczyńskiego. Kiedy z początkiem marca sztab Bronisława Komorowskiego niemrawo zabierał się do kampanii, po drugiej stronie dawno już trwała połączona operacja propagandowa. Jej celem było wdrukowanie w świadomość odbiorców kilku podstawowych komunikatów: Komorowski jest nieudolny, leniwy, niekompetentny, a przede wszystkim śmieszny. Kompromituje Polskę oraz sprawowany urząd, stoją zaś za nim ciemne siły – komunistyczne służby oraz WSI. […] Fala nienawiści, którą rozpętano wobec Komorowskiego, wielokrotnie przerosła «przemysł pogardy», z którym miał (zdaniem prawicowych publicystów) zderzyć się Lech Kaczyński. […] Główny ciężar propagandy wzięły na siebie Niezalezna.pl i wPolityce.pl. Ich szefowie i główni publicyści to dawni beneficjenci IV RP i rządów PiS. […] Hejterzy Komorowskiego tworzą zwartą, chociaż niejednolitą grupę. Łączy ich tęsknota za rządami PiS i IV RP, nienawiść do «Gazety Wyborczej», TVN oraz «mainstreamowych mediów»”.