Sfałszowane wybory
Określenie pojawiające się wielokrotnie, począwszy od października 2014 r., w kontekście wyborów samorządowych z 16 listopada 2014 r. Np. Maciej Pawlicki twierdził, że nadchodzące „wybory samorządowe będą fałszowane. Znowu.” („Czy pozwolimy sfałszować wybory?”, „W Sieci”, 13-19 X 2014 r., s. 2). „Mapa wyników z roku 2011 nie pozostawia wątpliwości, że tamte wybory sfałszowano w wielu tysiącach komisji”, informował publicysta, nie podając jednak konkretnych dowodów na to, że do takich fałszerstw dochodziło w przeszłości – ani tym bardziej, że ma do nich dojść przy okazji wyborów w 2014 r. Ta kwestia powróciła do prasy kilka tygodni później, w listopadzie, po ogromnych trudnościach Państwowej Komisji Wyborczej z liczeniem głosów oddanych w pierwszej turze wyborów. M.in. rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek ogłosił, że „wyniki [wyborów] zostały sfałszowane, nie ma żadnej wątpliwości” („Gazeta Wyborcza”, 25 XI 2014 r.). Potwierdził to Jarosław Kaczyński w rozmowie z Anną Gielewską („Wprost”, 24-30 XI 2014 r., s. 14-17). Prezes PiS ocenił, że „wyniki, które zostały już ogłoszone [rozmowa miała miejsce przed ogłoszeniem oficjalnych, pełnych wyników] są całkowicie niewiarygodne. To oznacza, że mamy już nowy ustrój, który nie jest demokratyczny”. Patrz także hasła: Szkolenia w Moskwie, Trujące gazy.