Kłamstwo smoleńskie
pojęcie używane przez część prawicowych publicystów dla określenia oficjalnego, przygotowanego m.in. przez komisję Jerzego Millera, wyjaśnienia przebiegu zdarzeń z 10 kwietnia 2010 r. (zob. M. Karnowski, „Porażka kłamstwa smoleńskiego”, „W Sieci”, 26 I-1 II 2015 r., s. 20-21). Do „kłamstw smoleńskich” należy zwłaszcza obciążanie polskich pilotów odpowiedzialnością za katastrofę Tu-154. Określenie to nawiązywać może do „kłamstwa oświęcimskiego” (negowanie Holocaustu), choć w publicystyce prawicowej wiąże się najczęściej z „kłamstwem katyńskim” – wieloletnim ukrywaniem prawdy na temat sowieckich sprawców zbrodni w Katyniu w 1940 r. przez propagandę PRL. Działacz opozycji demokratycznej w PRL Adam Borowski mówił w wywiadzie opublikowanym we „ W Sieci”: „Smoleńsk to cezura, która ustawiła nas na lata, na dziesiątki lat. To zdarzenie, które na Polaków i na Zachód działa podobnie jak Katyń. I jednych, i drugich wpycha w zaprzeczanie, w odwracanie głowy” (Z A. Borowskim rozmawiają J. i M. Karnowscy, „Dziś trudniej oprzeć się pokusom”, „W Sieci”, 13-19 X 2014 r., s. 37-39). W tym samym numerze tygodnika znalazła się kontrowersyjna ilustracja do bloku artykułów poświęconych zbrodni katyńskiej przedstawiająca egzekucję polskiego oficera przez dwóch sowieckich żołnierzy. Część publicystów (m. in. Piotr Mucharski z „Tygodnika Powszechnego”) rozpoznała na niej twarze polskich polityków: mordowany polski oficer miałby przypominać Lecha Kaczyńskiego, a przytrzymujący go sowiecki żołnierz Donalda Tuska.