OBSERWATORIUM MEDIÓW
9-15 lutego 2015 r.

Spór o konwencję antyprzemocową oraz cenzurę w III RP

 15.02.2015 

A. Tydzień w skrócie

  1. W tym tygodniu Sejm przyjął konwencję o przeciwdziałaniu przemocy; radykalne głosy krytyki padły ze strony prawicy, wydarzenie to komentowała również Magdalena Środa w „Gazecie Wyborczej”, zarzucając posłom prawicowym histerię i brak kontaktu z rzeczywistością: „Niektórych posłów w czasie debaty nad konwencją o zwalczaniu przemocy też porwało UFO. Nie kłamali, nie dawali się ponieść. Oni histeryzowali. Unosili się nad salą jak prawdziwe freudowskie histeryczki”.
  2. Stanisław Janecki w „W Sieci” twierdzi, że „w 2015 roku cenzura w Polsce działa nie gorzej niż w PRL”. Nieoficjalnie zakazane jest, jego zdaniem, przedstawianie członków PiS i księży w pozytywnym świetle, a także kwestionowanie rządowych wyjaśnień w sprawie katastrofy w Smoleńsku.
  3. Dużo krytyki – zarówno ze strony w „W Sieci”, jak i „Wprost” – spotyka polski system bankowy, ze względu na kryzys frankowy. Polska jest krajem neokolonialnym – to teza, która po raz kolejny pada u braci Karnowskich.

B. Fragmenty artykułów:

Kategoria 1. Rodzina, przemiany obyczajowe

  1. K. Feusette, „Moje dolne partie”, „W Sieci”, 9-15 II, s. 10.

[Tekst stylizowany na wypowiedź Anny Grodzkiej] „Bo przecież widzicie, co się dzieje. Nagonka się rozpętała tylko za to, że tyle wniosłam powiewu w ten nasz prowincjonalny ciemnogród. Tak na marginesie, to Zachód też mocno jest cofnięty wobec tego, co my postulujemy – czyli pełna równiacha, chcesz, to jesteś facet, chcesz, to babka, chcesz to babka tego faceta, chcesz, to facet tego faceta jako babka tamtej babki, w parzyste w trójkącie, w nieparzyste w ośmiokącie, cuda na kiju można wymyślać. Bez jaj, mówię wam, że w Anglii to już działa”.

Kategoria 2. Smoleńsk

  1. L. Wałęsa w rozmowie z A. Narbut, „Rozmawiać to ja bardzo nie lubię”, „Newsweek”, 9-15 II, s. 12-16.

„Myśli pan, że [Jarosław Kaczyński] wierzy w zamach smoleński? – Oczywiście, że nie. To za mądry człowiek, żeby wierzył w takie bzdury. Robi to, bo w inny sposób nie ma szansy odegrać istotnej roli. Myślę, że Jarosław ma absolutną świadomość tego, że wymusił na Lechu rozpoczęcie w Katyniu kampanii prezydenckiej. Żeby było z przytupem, na pohybel Tuskowi i PO. I mamy, to co mamy. Dlatego z taką zaciętością szuka usprawiedliwienia swojego postępowania. Zamach ma ukoić jego wyrzuty sumienia. Jeśli kiedyś zostaną upublicznione zapisy z jego rozmowy telefonicznej z bratem w samolocie, to prawda może być dla niego bardzo gorzka”.

Kategoria 5. Praca, gospodarka

  1. M. Pawlicki, „Wymuszenie rozbójnicze”, „W Sieci”, 9-15 II, s.32-33.

„Mgła opada. Afera banksterów frankowych może rozwalić polską bezradność, polską bierność. Wśród rządzących polityków i bankowych lobbystów (często to te same osoby) trwa gorączkowa krzątanina: jak stłumić bunt kilku milionów oszukanych kredytobiorców. […] Gigantyczna, nigdzie na świecie niespotykana nierówność pozycji banku i klienta, jaka istnieje w polskim prawie bankowym, oraz wielkie wpływy w kręgach politycznych i medialnych dały bankom poczucie bezkarności, spowodowały bezczelność w faktycznych grabieniu klientów. Banki nie sądziły, że w skolonizowanej przez nie III RP ktokolwiek ośmieli się zakwestionować swobodę «uboju»”.

  1. G. Bierecki w rozmowie z M. i J. Karnowskimi, „Wielkie strzyżenie owiec”, „W Sieci”, 9-15 II, s. 34-37.

„Karnowscy: dziś w Polskę furorę robi słowo «neokolonializm». Wielu Polaków czuje, że dobrze oddaje istotę naszego problemu. Bierecki: Gdy zajrzymy do podręczników historii i zastanowimy się nad tym, jakie były fundamenty kolonializmu, to musimy dojść do wniosku, że kluczowe są zabezpieczenia finansów i opanowanie handlu. To robili Brytyjczycy w każdym zakątku świata, który zdominowali. Przecież kolonializm czy neokolonializm nie polegają na kradzeniu skarbonek z domowych szafek, ale na opanowaniu kluczowych węzłów gospodarki. W naszym przypadku było to możliwe bez otwartej agresji, dzięki pomocy wielu naszych polityków, których przekupiono, skorumpowano, zdemoralizowano”.

  1. S. Krawiec, „Paragrafem we frankowca”, „Wprost”, 9-15 II, s. 58-59.

Od 25 lat banki w Polsce są świętymi krowami. Wszystko przez jeden głęboko ukryty przepis, który czyni je bezkarnymi w udzielaniu przepisów.” [analiza prawna: istnieje w Kodeksie Cywilnym klauzula „rebus sic stantibus”: sąd może zmienić wysokość lub sposób opłaty świadczenia, jeżeli dojdzie do istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza; jednak z powodu artykułu w ustawie z 28 lipca 1990 nowelizującej kodeks cywilny, która stanowi, że ta klauzula nie ma zastosowania m. in. do kredytów bankowych].

Kategoria 7. Polityka i media

  1. S. Janecki, „Czarna księga cenzury III RP”, „W Sieci”, 9-15 II, s. 20-25.

Nie ma już Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk oraz jego «Książki zapisów i zaleceń», ale w 2015 r. cenzura działa nie gorzej niż w PRL. Do takich refleksji doszedłem, przeglądając właśnie wznowioną «Wielką księgę cenzury PRL», która po raz pierwszy ukazała się w 1977 r. […] obecnie cenzura wciąż czuwa w wielu miejscach i w wielu głowach, żeby pewnych rzeczy nie powiedzieć, nie napisać, nie pokazać albo zrobić to tylko wedle ścisłych wytycznych. A jeśli się to zrobi niezgodnie z instrukcjami, popełni się myślozbrodnię – jak u Orwella [wypis rzeczy, których nie można jakoby robić w Polsce: np. pokazywać w pozytywnym świetle przedstawicieli PiS-u albo Kościoła, sugerować innych niż rządowa wersji wydarzeń z 10 kwietnia w Smoleńsku]”.

  1. M. Środa, „Ile kłamstwa w kłamstwie?”, „Gazeta Wyborcza”, 11 II (środa), s. 2.

Kłamstwo strukturalne […]; wytwarza ją język za pomocą mediów, a także z pomocą polityków i ideologów. Dziś mamy ją w wersji «miękkiej» (neoliberalizm), w czasach panowania faszyzmu i komunizmu mieliśmy ją w wersji hard. Są jeszcze kłamstwa histeryczne i fantazyjne. […] Kłamstwo histeryczne występuje u niektórych dzieci, które nie odrobiwszy lekcji, mówią np. że nie mogły, bo «zostały porwane przez UFO». Niektórych posłów w czasie debaty nad konwencją o zwalczaniu przemocy też porwało UFO. Nie kłamali, nie dawali się ponieść. Oni histeryzowali. Unosili się nad salą jak prawdziwe freudowskie histeryczki, tracąc kontakt z jakąkolwiek z rzeczywistością. Oprócz jednej rzeczywistości: rzeczywistości urny wyborczej. Czy się opłaciło? Wybory pokażą. […] Skąd tyle histerii, fałszów, chorej fantazji wokół konwencji antyprzemocowej?”.

 

Wypowiedz się